Koszulka polo – inteligentne połączenie klasycznego kołnierzyka z prostą podkoszulką. Synonim niewymuszonej elegancji. Historia koszulki polo jest dość krótka, ale niewątpliwie fascynująca.

Jak Rene Lacoste nie został producentem samochodów

Tak to jakoś na świecie jest, że najznamienitsze wynalazki powstają przez przypadek. Nie inaczej było z koszulką polo. Wszystko zaczęło się od tego, że nikomu nieznany Rene Lacoste, syn bogatego producenta samochodów, z powodu słabego stanu zdrowia został zmuszony do uprawiania sportu. Jak na bogatego dziedzica przystało, mógł bez problemu przystąpić do trenowania najbardziej wymagających finansowo i uznawanych za prestiżowe dyscyplin. Postanowił postawić na tenis ziemny. Początkowy przymus szybko przerodził się w autentyczny zapał i Rene poinformował ojca, iż zamierza zostać zawodowym tenisistą. Były to bowiem czasy, gdy ojciec decydował o przyszłości syna. Senior dał swojemu protoplaście pięć lat na osiągnięcie mistrzowskiej dyspozycji. Alternatywą miał być powrót do rodzinnej firmy. Po pięciu latach Rene nadal nie był gwiazdą światowego formatu, jednak wciąż trenował. Sukcesy przyszły nieco później, ale to nie dzięki nim Rene Lacoste przeszedł do historii. Zadecydowało o tym… wygodnictwo. Gra w koszuli z długim rękawem i pod krawatem tak bardzo nie podobała się Rene, że w 1926 roku, podczas nowojorskiego US Open Rene Lacoste wyszedł na kort w koszulce zakładanej przez głowę, z rozpiętym kołnierzykiem i krótkimi rękawami. Jak na tamte czasy była to prawdziwa rewolucja w sportowej modzie.

Koszulka polo z krokodylem

Rene Lacoste urodą raczej nie grzeszył. Pół twarzy przesłaniał mu nos, który niejednej osobie kojarzył się z… pyskiem krokodyla. Do tego Rene na co dzień nosił teczkę z krokodylej skóry i znany był z agresywnego stylu gry oraz twardego charakteru. Nic więc dziwnego, że szybko zyskał przydomek „Krokodyl”. Nie zmartwił się tym specjalnie, postanowił to wykorzystać i na swoich koszulkach kazał wyszyć miniaturowego krokodyla. Zapewne nie przypuszczał wtedy, że ten zabawny wizerunek zamieni się w logo jednej z najlepszych firm odzieżowych na świecie. Już samo porzucenie rodzinnego biznesu na rzecz tenisa wymagało odwagi, ale Rene poszedł krok dalej.

La Socjete Chemise Lacoste

Spektakularna kariera sportowa Rene Lacosty (był między innymi dwukrotnym zwycięzcą Wimbledonu) zakończyła się w 1932 roku. Jednak myliłby się ten, kto by sądził, że Rene wrócił pod skrzydła ojca, by zająć się produkcją samochodów. W 1932 roku założył firmę La Socjete Chemise Lacoste, która do wybuchu wojny produkowała niesamowitą jak na tamte czasy liczbę trzystu tysięcy koszulek polo rocznie. Pierwsze koszulki polo oczywiście były białe. Za grupę docelową uznano tenisistów. Dopiero później zachwycili się nimi golfiści i gracze w polo. To właśnie od tych ostatnich koszulka zapożyczyła nazwę, pod którą znana jest do dziś.

Powojenna historia koszulki polo

Po wojnie w dziedzinie mody nastał zauważalny luz. Przestały obowiązywać sztywne smokingi i fraki, a nawet noszone przez panów na co dzień garnitury przywdziały bardziej sportową formę. Nic więc dziwnego, że koszulka polo przebojem wdarła się na salony. Nosił ją nawet sam John Kennedy. Łączyła w sobie prostotę i dyskretną elegancję, znacząco różniąc się od typowych t-shirtów nie tylko krojem, ale i tkaniną. Koszulki polo doczekały się też kolorów. Do dziś produkowane są w wielu kolorach i wzorach, ale zawsze z zachowaniem pierwotnego kształtu. Męskie koszulki polo można kupić w wielu firmowych sklepach stacjonarnych lub w internecie, np. tutaj: https://allegro.pl/kategoria/odziez-meska-koszulki-polo-87875

Koszulka polo nie tylko dla panów

Chociaż koszulka polo została stworzona z myślą o mężczyznach uprawiających sport, dziś jej przeznaczenie jest zupełnie inne. Przede wszystkim nie jest zarezerwowana wyłącznie dla sportowców, chociaż ci nadal chętnie korzystają z jej uniwersalnego kroju. Koszulki polo noszą zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Ten luźny krój sprawdza się zwłaszcza w sezonie letnim, ale nie znaczy to, że koszulki polo nie są noszone zimą. Bardzo często wykorzystywane są jako obowiązujące stroje firmowe, zwłaszcza przez duże sieci handlowe. Być może nawet nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak wiele osób nosi koszulki polo, dopóki nie zaczniemy zwracać uwagi na ten szczegół garderoby.

Jednak trzeba zachować czujność, koszulka polo nie jest zamiennikiem tradycyjnej koszuli i na pewno nie wypada zakładać jej na oficjalne spotkania, na których obowiązuje sztywny dress code. Za to świetnie będzie się komponowała z jeansami czy spodniami płóciennymi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Wpisz swój komentarz
Wpisz swoje imie